prawda jest taka, że fakt że w ogóle musimy płacić za podpaski jest w jakimś stopniu dowodem na to jaki straszny jest świat. świat w którym nasza krew jest tabu i musimy płacić by nikt jej nie zauważył. mimo że nie jesteśmy winne temu, że tak działa nasz organizm.
każdą stworzona przez nas informacja; książka, film czy nawet cała zawartość internetu, blednie w porównaniu z ilością informacji zawartej w świecie przyrody. nawet najmniej istotne wydarzenie niesie ze sobą przytłaczającą ilość informacji.
każda wypowiedź wyłania się z rozległego systemu systemów, które podtrzymują język we wszystkich jego aspektach. wypowiedzi są czubkami macek języka.
stópki, łydki, uda, sufit – człowiek z tej perspektywy jest znacznie ciekawszy.
jak przeżyć? zachwyt jest jedynym sposobem. owszem kobietami też można się zachwycać. a może nawet trzeba bo im krótszy jest, im ulotniejszy zachwyt tym głębszy.
co w języku molof – tafe. deszcz nemei, kant skóra, fu stopa.
jaźń jest czymś elastycznym, zmiennym, spękanym, rozczłonkowanym, zdecentrowanym i kruchym: tego rodzaju koncepcja tożsamości jednostkowej stanowi obecnie prawdopodobnie przeważający pogląd w myśli społecznej i politycznej.
rzeczownik treść ma u swych źródeł praindoreuropejski rdzeń *(s)ter- wnoszący sens związany z twardością sztywnością w językach słowiańskich utworzone od niego wyrazy oznaczały trzcinę – takie znaczenie miał w dawnej polszczyźnie rzeczownik treść / trześć metonimicznie oznaczał on także zawartość trzciny – to co się da z niej wycisnąć.
nie da się oddzielić wyglądu od znaczenia.
podsumowując: komórka roślinna ma zdolność przeliczania, przetwarzania informacji kwantowej (zaabsorbowane fotony) na informację analogową (specyficzne odpowiedzi fizjologiczne zależne od pochłoniętej porcji fotonów i ich energii) oraz zdolność zapamiętywania tych informacji. dlatego, moim zdaniem, rośliny działają jak biologiczny komputer kwantowy, którego fizycy poszukują od lat. przyzwyczailiśmy się do myśli, że rośliny są nieruchome, nierozumne i martwe. a rośliny nie są głupie!
sen po nauce stymuluje wzrost kolców dendrytycznych, wypustek pokrywających dendryty neuronów i odbierających sygnały od innych komórek nerwowych – wykazały badania naukowców z uniwersytetu nowojorskiego.
kiedy w japonii i tajlandii poluje się na orki, stado jest otaczane siecią. każda z nich mogłaby bez problemu ją przeskoczyć, ale nigdy tego nie robią, nawet kiedy inni członkowie stada właśnie są mordowani – opowiada prof. marino.
pewnego dnia petri wracała powozem do domu z niedalekiego lwowa. w lesie zauważyła sześcioro nagich żydowskich dzieci. (żydów przewożono do obozów bez ubrań, aby w razie ucieczki można było szybko ich rozpoznać.) petri zabrała przerażone dzieciaki do domu. nakarmiła je, pocieszyła, a następnie wywiozła na swoje pola i wszystkie po kolei zabiła strzałem w tył głowy.
połowa wszystkich gatunków mchów może rozmnażać się dzięki procesowi samozapylenia. z poprzednich badań wiadomo, że do wytworzenia nowej populacji potrzeba niewiele.
grupa pijąca i lekko podchmielona okazała się bardziej wyrobiona. rozwiązała o ok. 40 proc. łamigłówek więcej niż trzeźwa. co ważne, znalezienie odpowiedzi zajęło jej średnio 12 sekund w porównaniu z 15,5 sekund w przypadku drugiej grupy.
sekunda – interwał prosty zawarty między dwoma sąsiednimi stopniami skali muzycznej. w szeregu zasadniczym naturalnie występują sekunda wielka i sekunda mała. zastosowanie znaków chromatycznych pozwala zmienić rozmiar sekundy.
ta centymetrowa, słodkowodna rurka kończy się samoprzylepną stopą. uśmiech i odbyt ma w jednym. co 20 dni odradza się z komórek macierzystych. śmierć o niej zapomniała. taka jest hydra.
mózgowe podłoże ślepowidzenia pozostaje wciąż przedmiotem intensywnych badań naukowych, wiele wskazuje jednak na to, że wiodącą rolę w tej niezwykłej zdolności odgrywają wzgórki czworacze górne.
zgodnie z opinią odpowiadających na pytania ankiety najpowszechniejszym polskim określeniem kobiecych narządów płciowych jest cipa, cipka — 83,18%, górując w tym aspekcie nad słowem dupa — 80,42%.
jadąc na nartach lub lepiąc bałwana, nie zastanawiamy się zwykle, czym jest śnieg.
drogi żółciowe biorą swój początek w wątrobie. z sieci drobniutkich, łączących się z sobą kanalików powstają ostatecznie dwa, które łączą się w jeden przewód wątrobowy wspólny. biegnąc dalej, łączy się on z przewodem pęcherzykowym, który odchodzi od pęcherzyka żółciowego – miejsca magazynowania żółci. z połączenia tych dwóch przewodów powstaje przewód żółciowy wspólny, który uchodzi do dwunastnicy w miejscy zwanym brodawką większą lub brodawką vatera, u której podstawy znajduje się zwieracz, który otwiera się w czasie przechodzenia treści pokarmowej do dwunastnicy, umożliwiając spływ żółci.
hermetyzm, gnoza, kabała, a także innego rodzaju dziedziny związane z wiedzą tajemną cieszą się sporym zainteresowaniem współczesnych uczestników kultury.
badacz podaje przykład ssaków z epoki dinozaurów, czyli z okresu kredy. ówczesne ssaki były bardzo małe, nie większe od dzisiejszych szczurów i myszy. właśnie takie rozmiary sprawdzały się wówczas najlepiej i pozwalały przetrwać wśród rozmaitych gadów. w końcu jednak dinozaurów zabrakło.
w 1945 roku stacjonowała tu armia czerwona, potem przekazano tereny związkowi młodzieży polskiej. w latach 60. urządzono szpital, dzięki któremu miejscowość zyskała przezwisko trupczynka ze względu na panujące w nim warunki. od kiedy kilka lat temu przeniesiono szpital, wille stoją puste.
prawdopodobnie dziś 190. urodziny obchodzi jonathan, najstarszy żółw na świecie, żyjący na wyspie świętej heleny. zwierzę żyje na wyspie od 1882 roku, a jego wiek jest jedynie szacunkowy. zdjęcie zrobione po jego przybyciu na wyspę pokazuje, że już wtedy miał co najmniej 50 lat. jonathan mieszka w rezydencji gubernatora wyspy wraz z davidem, emmą i fredem, trójką innych żółwi olbrzymich.
poezje nie są bowiem, jak ludzie sądzą, uczuciami (uczucia miewa się dość wcześnie) – są doświadczeniami. dla jednej strofy trzeba wiele miast zobaczyć, ludzi i rzeczy, trzeba znać zwierzęta, trzeba czuć, jak latają ptaki, i znać gest, z jakim małe kwiaty otwierają się o świcie.
wkrótce po wyginięciu dinozaurów grupa mrówek z ameryki południowej zajęła się uprawą grzybów. przez miliony lat mrówki wypracowały takie metody uprawy grzybów, które przewyższają wydajnością ludzkie rolnictwo.
dzikie barwy, wyszczerzone zęby, obwisłe piersi, tępe spojrzenia – wszystko to ukazywało lęki seksualne nowoczesnego mężczyzny i najciemniejsze aspekty teorii freuda. tak właśnie przedstawiały się dzieła kobieta ii do vi, powstałe w latach 1952-53, kobieta i rower (1953) i dwie kobiety na wsi (1954).
związki hitlerowców z buddystami były bardzo ścisłe. już w roku 1924 niemiecki lekarz, homeopata urodzony w ostródzie, paul dahlke założył w berlinie dom buddyjski. począwszy od 1929 roku grupy tybetańskich mnichów zaczęły napływać do niemiec. założyli tam lożę znaną jako stowarzyszenie zielonych ludzi, by wraz z japońskim stowarzyszeniem zielonego smoka, używając swych okultystycznych mocy, pomagać nazistom w podboju świata.
był kiedyś czas, gdy jednocześnie zrodziło się wszystko.